Zazwyczaj, gdy widzę kogoś mówiącego, że coś strasznego to kapitalizm, opisują coś, co 1) jest naprawdę straszne 2) jest konsekwencją niedoboru materiałów i 3) stało się znacznie mniej złe pod kapitalizmem.
Co jakiś czas krytykują coś, co 1) jest naprawdę okropne 2) jest konsekwencją polityki rządowej ograniczającej podaż i 3) jest znacznie mniej złe w miejscach, gdzie rząd ogranicza podaż w mniejszym stopniu.
Raz na ruski rok krytykują ultra-optymalizowane, uzależniające aplikacje do hazardu na smartfony i, tak, trzeba im to przyznać, to jest kapitalizm i dość niepokojące.
190,43K