Nie sądzę, żeby można było winić ekologizm lat 70. za obawy dotyczące przeludnienia i brak przewidywania przejścia demograficznego, biorąc pod uwagę, jak mało rozumiemy na temat przyczyn niskiej płodności. Dla nas jest to "przyczynowo" nieprzewidywalne, nawet gdy to się dzieje.
Oczywiście, każdy wykładnik ostatecznie staje się sigmoidalny i może powinni to przewidzieć, ale historycznie sposób, w jaki wykładniki populacji przekształcają się w sigmoidy, to przez głód. To jest nowe.
43,37K