W zeszłym tygodniu miałem w Europie "gap week", poza niezbędnymi spotkaniami i transakcjami, prawie w ogóle nie pracowałem. Codziennie podziwiałem widoki, robiłem zdjęcia, spacerowałem i jadłem. Po wyciszeniu umysłu zastanawiałem się nad życiem i planami. Po powrocie czuję się odświeżony, każdego dnia budzą mnie marzenia, zdecydowałem się na kilka dużych decyzji. Stawiam na to, że nadchodzi coś dużego, bądźcie czujni.
8,85K