Kłamstwo w twoim wyścigu politycznym musi mieć większe konsekwencje.. Muszą prowadzić kampanie, które są osiągalne, i być bardzo ostrożni w tym, co mówią, że zrobią i mogą dostarczyć. Jeśli są jakieś "może", muszą być wplecione w oświadczenia. Coś w stylu "Obniżę podatki" jest niejednoznaczne, jeśli chodzi o to, jak to zostanie zrealizowane, ale wciąż jest czarno-białe. Ale coś w stylu "Upublicznię listę Epsteina" nie jest tak niejednoznaczne i oczywiście jest teraz kłamstwem. Nie sądzę, żeby amerykańscy wyborcy myśleli, że Trump miał na myśli, "przydzielę kogoś do przeglądania listy, ehh.. dokumentów i... dam wam znać.." W TYCH PRZYPADKACH DEALER JEST MNIEJ ZŁY NIŻ KLIENCI.
514